Ostatnio moja Córka z przekonaniem mówi, że chce zostać sprzątaczką. Raz, Tata opowiadał jej jakąś historię i padło słowo sprzątaczka. Majka podchwyciła i kazała sobie dokładnie wytłumaczyć czym zajmuje się ta pani. Tata wytłumaczył oględnie. To wystarczyło. I tak Córce to spodobało się, że zapragnęła zostać sprzątaczką:)
Źródło:Internet |
Rozbawiło mnie to jej stwierdzenie, bo do sprzątania po sobie jest ostatnia.
Dzisiaj, o dziwo, po powrocie z przedszkola, zażyczyła sobie szmatkę, jako, że będzie sprzątać swój pokój.
I nieźle jej poszło.Nie prosiła, jak to ma w zwyczaju, o pomoc.
I tak dopadła mnie refleksja. Kim ja chciałam zostać będąc małą dziewczynką? Nauczycielką! Uwielbiałam bawić się w szkołę i wpisywać oceny do dziennika. Nauczyciel ma dobrze, bo ma długie wakacje, ferie..To też mi się podobało.
Moje dziecięce marzenia poszły w zapomnienie. Nauczycielką nie jestem.
Czasem widzę na naszym osiedlu małych chłopców wpatrzonych w śmieciarkę, która zabiera śmiecie i wtedy sobie myślę; na pewno ci chłopcy chcieliby być kierowcami takiej śmieciarki czy też śmieciarzami. Nie ma co. Śmieciarki są fajne. Mój roczny Synek uwielbia te wielkie auta.