Dwa dni temu byłam z Córką u naszej pediatry i przepisała Mai syrop Immunotrofinę. Ze względu na panoszące się w przedszkolach wirusy i to, że Maja szybko łapie przeziębienie, bo jest małym alergikiem( a wszyscy alergicy są bardziej podatni na wszelkie choróbska) i nie łatwo jest je doleczyć później.
Syrop jest podobnoż niezły. Zasięgnęłam języka od naszej pani mgr farmacji w aptece, gdzie syrop kupowałam.Syrop jest od 2 lat na naszym rynku, sprzedaje się dobrze. Inny syrop na odporność Bioaron C nie umywa się do niego.
Immunotrofina jest bez recepty.
W przeciwieństwie do Neosine (którego używa się tylko doraźnie w przypadku już zaistniałej infekcji i nie dłużej niż 7 dni), Immunotrofinę podajemy naszemu dziecku jak jest zdrowe.
Maja ma przyjmować syropek po 5 ml dziennie przez 4 tygodnie.
Niestety syrop nie zadziałał na córkę. Majka złapała infekcję w drugim tygodniu przyjmowania. Infekcję wirusową.
Mój Maluch też jest alergikiem, ale odpukać nie choruje mi wcale. Dobrze wiedzieć, że jest taki syrop. Napisz potem, czy są jakieś efekty kuracji.
OdpowiedzUsuńniestety po dwóch tygodniach brania syropku córka złapała porządną infekcję.Od tego czasu nie choruje.Nie podaję jej już immunotrofiny.
UsuńNam nie pomógł, mimo, że ma dobrą opinię.
ten syrop trzeba przyjmować przez kilka miesięcy a nie po dwóch tygodniach oczekiwać cudów :)...przyjmować go należy STALE ( także podczas choroby) w okresie od np. października do maja, potem zrobić przerwę 2 mce i zacząć brać w sierpniu aby we wrześniu, gdy dziecko idzie do przedszkola albo szkol było już w miarę chronione/uodpornione...
Usuńtak,będę informować na bieżąco:)Jak mi nie zachoruje i w ciągu m-ca, czy dwóch to znaczy, że syropek podziałał.
OdpowiedzUsuńA ja Neosine odstawiłam po 4 dniach stosowania. Po pierwsze - pojawiło się niejedzenie w takim stopniu, że byłam w szoku. Rano i wieczorem kasza i NIC poza tym. Nawet ukochanego misia żelka witaminowego, któego raz dziennie dostaje, nie chciała. Po drugie - zachowanie! zaczęłam podawać we wtorek, a od srody to piątku był horror. Płacz o wszystko, histeria, bicie, rzucanie, krzyk. W ulotce są takie możliwe skutki uboczne, widać na nas trafiło. Trudno, z infekcji został kaszel. Jakoś sobie z tym poradzimy.
OdpowiedzUsuńo kurcze, też bym odstawiła, My stosowaliśmy może ze 2 razy neosine. Staram się najpierw leczyć domowymi sposobami( więcej o tym w poście: skuteczny sposób na przeziębienie przedszkolaka).Maja bierze immunotrofinę od środy i tez widzę,że apetyt jej sie pogorszył(jak była chora miała 5x wiekszy apetyt), nawet dzisiaj z trudem zjadła ciasto czekoladowe - jej ulubione.Może to od tego syropu.. zobaczę jeszcze jutro..
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio lekarz przepisał nam Neosine.Byłam zdziwiona co to za wynalazek, bo przez 6,5roku Jej życia miałam wrażenie, że nam już WSZYSTKIE dostępne syropy(sporo nam zawsze chorowała). Wykupiliśmy i podaliśmy, ale chyba bez szału jeśli chodzi o skuteczność. Zresztą problem odporności u dzieci to baaaaardzo złożony temat. Trochę wiedzy na ten temat "liznęłam" ponieważ był czas, kiedy Eliza miała stwierdzone lekkie upośledzenie odporności. Dziś się zastanawiam czy faktycznie miało ono miejsce, ale to już inna historia. Mamy teraz fajnego lekarza, który od zawsze powtarza, że przede wszystkim nie przegrzewać, w domu chłodno i dużo ruchu na świeżym powietrzu... i cierpliwość, bo każda infekcja buduje u dziecka system odpornościowy i za jakiś czas dziecko będzie radziło sobie coraz lepiej. Początkowo sceptycznie do tego podchodziłam, ale teraz kiedy Eliza ma prawie 7lat faktycznie sprawdzają się Jego słowa-oczywiście infekcje łapie, ale rzadko kończą się one antybiotykiem,w przeciwieństwie do tego co było kiedyś.
OdpowiedzUsuńPodaję córce (6 lat) Immunotrofinę od około 2 miesięcy. Przez ten czas opuściła dwa dni w przedszkolu - lekka infekcja, nawet nie byłyśmy u lekarza :) Wcześniej 2-3 dni w przedszkolu, 2 tygodnie w domu często na antybiotyku. Więc co tu dużo mówić :) w naszym przypadku działa rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńPrzedszkola to szpitale zakazne. Bo rodzice przyprowadzaja chore dzieci. Ja polecam czystek, ktory trzeba pic w wersji eko i przez dlugi czas. Bez cukru i innych trunkow.
OdpowiedzUsuńDzieci są pobudzone, źle sypiają, nie chcą jeść, bo po prostu te syropy to nic innego jak czysty cukier i alkohol. Mam dwoje dzieci 9 lat i 2 lata, więc przez ten czas zauważyłam jak te cudowne syropki działają. Spróbujcie z wit D3, ale czystą, na receptę. Wzmacnia, ale nie chroni. I wiem jakie to trudne, ale trzeba unikać słodyczy w diecie dzieci. Bo cukier to idealna pożywka dla bakterii. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za radę. Już zmądrzałam i nie daję tych świństw dzieciom. Dostają codziennie czystą wit C i D oraz to co mają przepisane przez naszego specjalistę i oczywiście w domu stewia i ksylitol zamiast białego cukru.
OdpowiedzUsuńZ czasem , jak ma się dzieci, to człowiek mądrzeje:-) zapraszam na mój najnowszy wpis:-)
Nie mam przekonania do tych różnych syropków na odporność. Odporność płynie przede wszystkim z brzuszka i o to trzeba zadbać. Ja profilaktycznie całą jesień i zimę swojemu dziecku daję kropelki acidolac baby z dobrymi bakteriami, w ten sposób utrzymuję równowagę flory bakteryjnej i dziecko jest chronione przed różnymi infekcjami
OdpowiedzUsuńDzięki za fajny artykuł. Szukałam dobrego syropu dla mojego trzyletniego dziecka, które się rozchorowało. Miało ból gardła i gorączkę. Po przeczytaniu tego artykułu http://medicot.pl/infekcja-wirusowa-a-infekcja-bakteryjna-jak-rozpoznac kupiłam ten syrop, który polecacie. Mam go teraz zawsze w apteczce. Pomaga szybko pozbyć się infekcji wirusowej.
OdpowiedzUsuńsuper wpis, chętnie poczytam więcej :)
OdpowiedzUsuń