Tak jak obiecałam w poprzednim poście, zamieszczam zdjęcia z pikniku. Pogoda była wyśmienita, a organizacja imprezy przeszła moje oczekiwania. Na piknikach lotniczych w Mielcu, bedąc jego mieszkanką, zanim przeniosłam się do stolicy, byłam nie raz. Było to kilka ładnych lat temu. Teraz miałam okazję zabrać tam moją Córkę.
Dojechałyśmy na parking, zlokalizowany kilkanaście minut drogi od lotniska
Tu, przed wejściem na teren pikniku
Maja biegała od jednej atrakcji do drugiej. Udało nam się zobaczyć z bliska start samolotu. Emocji było co nie miara. Całe szczęście, że to nie był współczesny samolot, bo inaczej potrzebne byłyby zatyczki do uszu.
Fajną atrakcją dla dzieci był konkurs - wypuszczanie balonów, wypełnionych helem z dołączonymi do nich pocztówkami. Wygrać miało to dziecko, którego balon doleci najdalej. Na kartce pocztowej zaadresowanej na Urząd Marszałkowski Województwa
Podkarpackiego była umieszczona prośba, aby znalazca wrzucił ją do
skrzynki pocztowej. Pocztówka, która dotrze z najodleglejszej
miejscowości, da odpowiedź, kto jest zwycięzcą konkursu. Atrakcyjne
nagrody ma ufundować Urząd Marszałkowski.
Maja w tunelu z przeszkodami
Na koncercie Mr Pollacka. Koniecznie musiała stać przy barierce, ba! jak prawdziwa fanka. Poza tym tańczyła i bawiła się. Zabawa była przednia, nawet mamę wciągnęła.
Koncert Mr Pollack rozkręcał imprezę. |
Jednakże niekwestionowaną gwiazdą wieczoru, oprócz mojej Córki, była Sylwia Grzeszczak. I oczywiście Majka dotrwała ( bo koniecznie chciała!) do rozpoczęcia koncertu, do 21:00, a nawet trochę dłużej, bo z koncertu urwałyśmy się pół godziny później.
Nie było czasu na robienie zdjęć, bo było tak wiele ciekawych atrakcji do zobaczenia, dotknięcia i "przetestowania".
Na lotnisku zostało ustawione specjalne stoisko promujące Podkarpacie.
Swoje namioty ustawiła tam Politechnika Rzeszowska. Można było zobaczyć
m.in. bezzałogowe aparaty latające, modele statków latających, balon
stratosferyczny, łazik "marsjański" oraz dwumiejscowy model motoszybowca
nowej generacji z napędem elektrycznym AOS-71. Ponadto prowadzone były pokazy, eksperymenty oraz prezentowane były interaktywne eksponaty.
Politechnika Dziecięca pokazała doświadczenia związane z energią wiatru, prawami fizyki rządzące aerodynamiką, wpływem prędkości i kąta natarcia na rozkład siły nośnej na skrzydle samolotów, podstawowymi zasadami sterowania, siłami występującymi podczas manewrów, zasadą działania silników, tunelem aerodynamicznym, pływaniem ciał, iluzją, krzywym zwierciadłem. Były oczywiście konkursy z nagrodami.
Swoje stoisko miało także Radiolatorium, czyli program popularnonaukowy emitowany cyklicznie na antenie Polskiego Radia Rzeszów. Tam również przeprowadzanych było mnóstwo pokazów naukowych i doświadczeń. Na stoisku zostały wykorzystane eksponaty i modele używane w programie, m.in.: rakieta, wahadła Newtona, rower używany do szkolenia astronautów.
Politechnika Dziecięca pokazała doświadczenia związane z energią wiatru, prawami fizyki rządzące aerodynamiką, wpływem prędkości i kąta natarcia na rozkład siły nośnej na skrzydle samolotów, podstawowymi zasadami sterowania, siłami występującymi podczas manewrów, zasadą działania silników, tunelem aerodynamicznym, pływaniem ciał, iluzją, krzywym zwierciadłem. Były oczywiście konkursy z nagrodami.
Swoje stoisko miało także Radiolatorium, czyli program popularnonaukowy emitowany cyklicznie na antenie Polskiego Radia Rzeszów. Tam również przeprowadzanych było mnóstwo pokazów naukowych i doświadczeń. Na stoisku zostały wykorzystane eksponaty i modele używane w programie, m.in.: rakieta, wahadła Newtona, rower używany do szkolenia astronautów.
Na mieleckim niebie pojawiły się samoloty m.in Iskry, Lim-2, AN-2 czy M28.
Nie zabrakło też aktualnego, firmowego produktu Polskich Zakładów
Lotniczych czyli śmigłowca Black-Hawk S70i.
Źródło |
Dzień, a właściwie jego druga połowa, był pełen wrażeń i spędzony wyjątkowo aktywnie.
Pikniki organizowane są cyklicznie. Warto się wybrać. Nas, na pewno nie zabraknie tam w przyszłym roku!:)