W ramach projektu Przyroda pod lupą, postanowiłam sobie ambitnie, że będę uważna na otaczającą nas przyrodę i bardziej uwrażliwię na nią moje dzieci. Wystarczyło napomknąć: o patrzcie, tam! Mieć uszy oraz oczy szeroko otwarte, a możemy dotknąć, zobaczyć, powąchać i usłyszeć całe bogactwo otaczającej nas przyrody.
Nie obeszło się bez nosków. Pamiętam, jak za czasów przedszkolnych, w czasie wypraw do parku, "noski" z drzewa klonowego, były obowiązkowym elementem wystroju nosa czarownicy.
W poszukiwaniu skarbów.
Hmm.. tyle żółtych kwiatków. Pięknie.
Do zobaczenia następnym razem. Tym razem w lesie.
Śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńświetny projekt :) uważam, że edukacyjne zapędy rodziców wyrabiają w dzieciach ciekawość świata i skutkuje zwiększeniem chęci do nauki w szkole :) także podpisuje się pod Twoim projektem rękami i nogami :)
OdpowiedzUsuń