Nigdy specjalnie nie zastanawiałam się, nad faktem, czy moja córka potrafi sznurować buty czy nie. Bo nie było takiej potrzeby. Przecież większość mam, w tym i ja, kupuje dzieciom buty albo na rzepy, albo wsuwane, albo na zapinki, albo z zameczkiem na boku itd., żeby było łatwiej i szybciej wdziać buta.
Kiedyś, sznurowanie to była podstawa. Każdy przedszkolak to potrafił. Pamiętam dokładnie jak mój Tata uczył mnie tego fachu i mając 3 lata, całkiem nieźle mi wychodziło zasznurowywanie butów na kokardkę.
Zbliża się jesień i tak myślę sobie, że oprócz trzewików na rzepy, które już mamy w szafie, kupimy też i takie ze sznurówkami.
Póki co, Maja jest zafascynowna Kamilką, która... sznuruje buty.
Przypadkiem trafiłam na tą pozycję w naszej bibliotece.
Kamilka sznuruje buty. Alime de Petigny.Nancy Delvaux.Grafag. |
Książeczka jest świetna, jak wiele francuskich wydań np.: seria książeczek o Amelce, za którą moja córka przepada.
Jak tytuł wskazuje, dziewczynka uczy sie sznurować buty i nie tylko. Próbuje sama się ubrać, bo chce zrobić mamie niespodziankę.
Jej poczynaniom przygląda się misiaczek, który też zostanie ubrany przez Kamilkę.
A na koniec - sznurowanie butów.
Nie dość, że mamy instrukcję jak to robić ( na wypadek, gdyby ktoś nie potrafił) to na okładce tytułowej mamy "buta"... ze sznurowadłem, na którym z powodzeniem możemy ćwiczyć z naszą Pociechą!
Niebawem ciąg dalszy z serii o Kamilce.
bardzo fajna książeczka! nauka przez zabawę - to jest to co lubię :)
OdpowiedzUsuńŚwietna pozycja - jak dotąd spotkałam się tylko z butem zabawką do sznurowania :))) bez instrukcji :)))
OdpowiedzUsuńświetna książeczka, bardzo takie lubię:)
OdpowiedzUsuńFajna Kamilka:).
OdpowiedzUsuńwow, ale super książeczka
OdpowiedzUsuń