Atlas dinozaurów - lektura obowiązkowa, do poduszki. Gdzie tak jest? Ano, u nas w domu takie rzeczy się dzieją.
Atlas dinozaurów, Steve Parker, wydawnictwo Olesiejuk. |
Już piąty dzień (wczoraj był) czytam córce pozycję pt: "Atlas dinozaurów", który dostała kiedyś od swojego kuzyna i który przeleżał swoje na półce z innymi książeczkami.
Fascynacja tymi sympatycznymi zwierzakami u mojego dziecka jest "wtórna". Rok temu, po raz pierwszy czytałyśmy książki o dinozaurach. I wtedy, Maja zapałała sympatią do dinozaura o wdzięcznej nazwie Majazaur - najmilszego, najbardziej rodzinnego spośród wszystkich dinozaurów. I to było fajne. Dinozaury mogą dać się lubić.
Nic nie szkodzi, że Maja zna na pamięć treść atlasu, tzn. co, o czym i gdzie jest napisane, na której stronie; jak wygląda diplodok i że jest roślinożerny, który dinozaur mógłby zaatakować którego, który jest silniejszy, rodzaje ogonów wielkich gadów, dlaczego jednemu dinozaurowi zęby wystają z paszczy, a innemu nie, albo nie ma ich w ogóle. Deinonych okazuje się, śmiesznym, według Majki, dinozaurem. Pewnie dlatego, że ma długi, wciąż uniesiony ku górze ogon? I welociraptor też jest niczego sobie.
Dowiedziałam się przy okazji, że dinozaury wyginęły 65 mln lat temu, oraz, że gady morskie, ryby, ptaki miały więcej wspólnego z tymi wielkimi zwierzakami niż myślimy. Dinozaury osiągały 13 metrów długości, a największe latające w historii świata zwierzę-dinozaur miało 12 m rozpiętości skrzydeł i wiele ciekawych informacji, o których nie miałam pojęcia.
I proszę, można się wyedukować przy dzieciach. Nikt mnie nie zagnie na quizie z wiedzy o dinozaurach. A czytanie bajek wcale nie musi być nudne.
Jakby ktoś się zastanawiał: czy córka śpi spokojnie po takiej dawce wiedzy?
Odpowiem: jak suseł. Spokojnie przesypia całą noc, a rankiem budzi się w wyśmienitym nastroju.
fajnie że córeczka ma chęć poznawania świata,pasję-podobnie miał a właściwie na synek szwagierki u nich od najmłodszych lat rządził atlas kosmosu i zagadki wszechświata do tego stopnia że jak dostał pod choinkę taka sama książkę przestał wierzyć w mikołaja bo ten pomylił zamówienia bo miała być książka o skarbach i tajemnicach oceanów.
OdpowiedzUsuńmy na swoje dorosłe książeczki jeszcze poczekamy jak na razie rządzi lokomotywa w twardej wersji.
Każdy maluch ma w swoim życiu etap dinozaurów :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do udziału w naszym czekoladowym konkursie :) http://malymeloman.pl/2013/09/04/czekoladowe-love/
Cudowna lektura do poduszki:) uśmiałam się
OdpowiedzUsuńU nas jak na razie lekki dystans do prehistorii :))) Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńWitam, rownierz mam synka z niedosluchem,szukam rodzicow z podobnym problemem ciesze sie ze pania znalazlam, rownierz prowadze bloga tzn zaczelam wczoraj,:-) http://blazej-malczuk.blogspot.com mozna. Nie tez znalezc na fb kamila malczuk. Bede wdzieczna jam sie pani odezwie . Pozdrwiam
OdpowiedzUsuń