Idziemy się kąpać! Do kąpieli! Wołamy, a nasz maluszek ucieka, chowa się... Póki to jest tylko "przedkąpielowa" zabawa, to pół biedy. Gorzej, gdy musimy przekonywać różnymi sposobami nasze dziecko, dlaczego ma się akurat dzisiaj wykąpać.A ono zwyczajnie nie ma na to ochoty i już!
Moja córka, jak była młodsza, miała może 2 lata, 2 i pół, miała fazy niekąpania się i żadną siłą nie można było jej zaciągnąć do łazienki.Prędzej umyła ząbki niż wskoczyła do wanny.Starałam się jej uprzyjemnić ten czas, co rusz podrzucając nowe, atrakcyjne zabawki, wymyślając przeróżne zabawy kąpielowe.Były skuteczne na raz, dwa, ale nie w długim przedziale czasu.
Od kiedy zabrałam ją na basen, jej podejście do wody się zmieniło.Nie płakała, gdy nagle kropelka wpadła jej do oczu, podczas mycia głowy.Chętniej kąpała się w domu.
Raz wypatrzyłam na jednej z aukcji internetowych statek do kąpieli.Rozkłada się go na części i dziecko ma kolorowe łódki, które unoszą się na wodzie.I to był udany zakup.Mamy go już prawie 2 lata, a córka nadal bawi się nim.Łódki służą też do przyrządzania zupki, kawy z pianką czy herbatki dla mamy:)W zależności na co mama ma ochotę.
Drugim, trafionym w dziesiątkę zakupy były i są piankowe puzzle - litery alfabetu.Długo wiszą na naszych płytkach:)Prawie 2 lata.Połączenie przyjemnego z pożytecznym.Tak się zaczęła nauka i poznawanie literek.Są mega leciutkie i zamoczone w wodzie przyklejają się do wanny czy do ciała.Po zakończonej kąpieli nie trzeba ich specjalnie osuszać. Nie osadza się na nich pleśń czy inny osad. Wiszą sobie w siateczce i czekają na następne kąpanie.
Kolejnym, sprzed kilku dni, udanym moim zakupem, są kredki do kąpieli. Pomyślałam, że skoro niunia lubi malować, to niech spróbuje i w wannie.Kredkami można malować po wannie i po skórze dziecka.Malunki bardzo łatwo usunąć z wanny.Wystarczy przetrzeć wilgotną gąbką czy ręką. Producent, zaznacza, że kredki są przeznaczone od 3 lat.Nie mogą być używane wokół ust i oczu.Myślę, że takie malowanie to byłaby też niezła zabawa dla młodszych dzieciaczków, ale pod okiem rodzica.
I tak od kilku dni, Majka po przyjściu z przedszkola, ciągnie mnie do łazienki, bo chce się kąpać.Wszystko przez te kredki! Kiedy mówię, że jest za wcześnie na kąpanie, odpowiada: no, mamo, patrz, przecież jest już noc!
I jak nie przyznać dziecku racji, gdy o 4 godzinie po południu jest ciemno za oknem:)
Ale zmiana :) z osóbki niechętnej do kąpieli do amatorki wodnych przygód!
OdpowiedzUsuńNo i chwała wszystkim gadżetom do kąpieli :)
musiało trochę czasu upłynąć.Dziecku zmienia się z dnia na dzień, moja pociecha jest tego przykładem:)
UsuńMy mamy kwiatki piankowe - fajna sprawa rzeczywiście :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tymi kredkami, ale trochę się boję, że nie są w 100% zmywalne.
kredki sa w 100% zmywalne, przynajmniej na naszej wannie:)przetestowałam z córką.Można spokojnie przetrzeć mokrą ręką i wanna znowu jest biała.
UsuńAnioły mi cię zesłały z tymi kredkami!Od kąd nie możemy malować kredą na dworze, W.jest niepocieszony i choć mamy tysiące kolorowanek,bloków etc, próbuje swoich sił na ścianach,drzwiach,gdzie sie da...Może jak się "wyszumi" podczas kąpieli,będzie nam łatwiej:)
Usuńjest cały zestaw do malowania.Znajdziesz farbki, flamastry i stempelki do kąpieli. Ja, narazie, na próbę, kupiłam te mniej inwazyjne.Sprawdziło się. Kredki są the best.Za jakiś czas przetestujemy coś innego.
UsuńFajne kredki. Póki co moje dziecko kocha kąpiele i ciężko nakłonić go do wyjścia z wanny, więc jeśli miałby jeszcze te kredki to pewnie kąpiele byłyby jeszcze dłuższe.
OdpowiedzUsuńPuzzle i kredki też lubimy :)
OdpowiedzUsuńkredki testowały moje siostrzenice super sprawa i super zabawa nie chciały wychodzić z wody :D
OdpowiedzUsuńoho, widzę,że kredki działają na każde dziecko:))
UsuńSpadłaś mi z nieba z tymi kredkami. Moja Mała wodę lubi ale mycie wlosów to jakaś katorga ! :P
OdpowiedzUsuńMy myjemy włosy przy lustrze,to na W.zadziałało.Teraz rozglądam sie za specjalnym pojemnikiem do spłukiwania albo daszkiem,bo u nas spłukiwanie to katorga:)
UsuńJeszcze do niedawna moja Majka nie znosiła mycia włosów, teraz wręcz przeciwnie.Nie wiem do końca czyja albo czego zasługa.Czasem robiłam jej deszczyk z prysznica,a la mżawkę.I tak przyzwyczajałam ją do wody.. Mżawka się sprawdziła, bo mamy perlator zainstalowany w prysznicu.Majce się bardzo podobało.
UsuńNie mogę się doczekać aż Wojtek będzie czerpał radość z kąpieli...taką kreatywną radość!
OdpowiedzUsuńPóki co nie marudzi, kąpie się, no ale jeszcze nie siedzi więc zabawki nie wchodzą w grę