Listy do św. Mikołaja napisane?
Moja Majka już to zrobiła. Malowała cały wieczór, dopieszczała swój list pod każdym względem.
Jej pisanie zakończyło się na KOCHANY MIKOŁAJU. Mama dyktowała literki:)Po czym Maja stwierdziła, że męczy ją to pisanie i narysuje Mikołajowi co chciałaby dostać.Jak powiedziała tak zrobiła.
I oto efekt :)
Niech no Mikołaj zgadnie...co autorka miała na myśli?:)
Św. Mikołaj na pewno już się domyślił i szykuje prezent;)
List został zapakowany w kopertę, podpisany oczywiście od kogo i do kogo.
Na moje pytanie dlaczego trzy razy napisała Maja?
Córka mi odpowiedziała:
Pierwsze to: Maja po polsku,
Drugie to: Maj po angielsku(?),
A to: M J moje inicjały.
Tak to sobie wymyśliła.
Pierwsze to: Maja po polsku,
Drugie to: Maj po angielsku(?),
A to: M J moje inicjały.
Tak to sobie wymyśliła.
Następnie, położyłyśmy list na balkonie.W nocy pomocnicy Mikołaja zbierają listy. Mama - pomocnik Mikołaja późnym wieczorem musi pamiętać, żeby list zabrać z balkonu.I tego wieczoru mama zapomniała. Jakież było rozczarowanie Majki następnego dnia rano.List nadal leżał na nieszczęsnym balkonie.Kolejnego wieczoru mama pamiętała:) i list zabrała. Majka po przebudzeniu kolejnego ranka od razu pobiegła sprawdzić. Jak była radość!Mikołaj zabrał list!
Ten zwyczaj zostawiania listów na balkonie, pamiętam z dzieciństwa. Jak byłam dzieckiem, zawsze tak robiłam. Lepsze to niż wrzucenie do skrzynki. Moja wyobraźnia pracowała; Mikołaj w nocy będzie na moim balkonie - a to dopiero! byłam podekscytowana. Tak jak teraz moja córcia była.
Co w tym zwyczaju pisania listów do św. Mikołaja jest najpiękniejsze? To, że dzieci wierzą w jego istnienie.Tego zazdroszczę mojej córci.
Jakie są Wasze zwyczaje pisania listów do Mikołaja?;)
Ciekawe jak będzie u nas, chciałabym by moja córa wierzyła jak najdłużej - bo to uroki dzieciństwa
OdpowiedzUsuńu nas listy zostawialiśmy na oknie. a ja nadal wierzę w św. Mikołaja chociaż nigdy mnie nie odwiedził ;))) lubię tradycję pisania listów do Mikołaja, ma ona w sobie coś magicznego.
OdpowiedzUsuńostatnio nawet gdzieś na necie widziałam stronę listydoswiętegomikolaja.
Usuńfajne że dzieciaki mają pomysły i potrafią je przelać na kartkę papieru. W tym roku to ja robię za mikołaja , bo Szymek nawet nie czai bazy o co chodzi, ale za rok kto wie:)
OdpowiedzUsuńwyobraźnia dzieci nie zna granic..
UsuńFajny pomysł z tym balkonem :D Tylko za rok mama nie może już być taka zapominalska :D
OdpowiedzUsuńno nie ja, tylko Mikołaj zapominalski:)
UsuńBardzo kreatywna dziewczynka :))) co się będzie pocić nad pisaniem, jeśli lubi i potrafi rysować. Super!
OdpowiedzUsuńNo no proszę jaki piękny list
OdpowiedzUsuńbo to dla św.Mikołaja;)
UsuńJak już pewnie widziałaś w moich postach my również napisałyśmy list do Św. Mikołaja, a raczej ja pisałam a Patka dyktowała:)
OdpowiedzUsuńRadość z tego była ogromna .A teraz jest oczekiwanie na to kiedy on w końcu przyjdzie:) Tysia nie może się już doczekać.
o, tego postanie widziałam, ale zaraz zajrzę na bloga Patuśki:)
UsuńMoja Majka też codziennie mi się pyta:) no kiedy ten Mikołaj przyjdzie?
Pięknie:) Oj, jak fajnie było być dzieckiem...:) U nas listy "wysyłane były pocztą". Przynajmniej rodzice tak twierdzili...;)
OdpowiedzUsuńfajnie, fajnie było...:) a najwięcej emocji było w oczekiwaniu na Mikołaja:)
Usuńpiękny rysunek, a Mikołaj przecież i tak wszystko wie ;)
OdpowiedzUsuńotóż to!:)
UsuńKolorowy list - mysle ze taki list bylby dla mnie prezentem od Mikolaja :-)
OdpowiedzUsuńcudne! aż się wzruszyłam.. uwielbiam dziecięcą wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuń