Moja córka, przedszkolak, od kilku miesięcy ma fazę na róż, a zwłaszcza na jasny róż.Jeszcze do niedawna jej ulubionymi kolorami były...czarny, niebieski i zielony i wszelkie ich odcienie.
Nie tak dawno, bo w maju, kupowaliśmy jej sandałki w sklepie ortopedycznym.Wiadomo, że w takim sklepie wielkiego wyboru w kolorystyce nie ma.Były dwa kolory, spośród, których mogła wybrać: ciemny granat i jasny różowy.Rzecz jasna, podobał mi się ten drugi, w sam raz dla dziewczynki:) A Mai i tacie: granatowy.Zostałam przegłosowana.I tak przez całe lato, moje dziecko chodziło w granatowych butach i granatowej sukience - jej ulubionej - którą otrzymała od babci.
To była przeszłość.Teraz Majka wielbi róż i przebiera się za księżniczkę.Nie wiem skąd jej się to wzięło.Pewnie w przedszkolu solidaryzuje się z innymi dziewczynkami.Ostatnio męczyła tatę, żeby jej przemalował pokój na różowy, bo żółty jej się już nie podoba.Takie tam kaprysy...
Jeśli chodzi o matkę, to: lubię róż, ale w postaci drobnych dodatków.Nie lubię, ciemno różowych dziecięcych ubranek.Wybieram te, gdzie róż jest jedynie zaakcentowany, a dominują inne kolory, pastele, biel.Ale o gustach nie będę rozpisywać się.
Ostatnio przyjechała babcia.I tak rozmawia sobie z Mają.
Maja mówi: ja tak bardzo chciałabym mieć ogródek i nawet taki mały domek, nie musi być duży...
Babcia mówi: Maju, jak będzie lato, to przyjedziesz do babci i będziesz babci pomagać w ogródku.Mam dla ciebie łopatkę , grabki...
Maja: Takie grabki w sam raz dla mnie?
Babcia: Tak Maju
Maja: Różowe????
W TV pokazuje się nasz Stadion Narodowy.
Ja: Maju, pamiętasz ten stadion? jak jechałyśmy pociągiem i widziałaś go wtedy....
A Maja śpiewa: Polska biało-czerwoni, Polska biało-różowi....
Tak sobie myślę, że każde dziecko przechodzi fascynację kolorami.Nie wiem czy chłopcy też tak mają, ale dziewczynki na pewno:)
Oj jak ja to dobrze znam u nas już od dłuższego czasu wszystko musi być różowe :P
OdpowiedzUsuń:))i proszę i Twoja córcia tez jest różowa:)
UsuńBardzo dobrze, że Majka wie czego chce, wie co jej się podoba, konkretna dziewczynka :) podejrzewam, że z czasem szał na kolor różowy minie i nastawi się na inny, zresztą sama zauważyłaś, że latem granatowy był na "topie".
OdpowiedzUsuńtak, zgadza się, w końcu szał na róż musi minąć.
UsuńRóżowe grabki muszą być!:)
OdpowiedzUsuńMoja pięcioletnia bratanica miała taką fazę, że wszystko musiała mieć na sobie w kolorze różu. Dochodziło do tego, że nie mogli zaprowadzić jej do przedszkola bo histeryzowała, że nie włoży tego czy tamtego. Teraz jej przeszło, choć nadal preferuje odcienie różu i fioletu, ale już nie z taką obsesją jak wcześniej.
Ha ha "Polska biało-różowi":D Moja ma teraz misje z zielonym i niebieskim:)
OdpowiedzUsuńo, to niedługo musi być różowy:))taka kolejność.
Usuńno ciekawa jestem czy Igi tez będzie tak miał. A ciekawe skąd ten róż u dziewczynek, bo to często spotykane?
OdpowiedzUsuńtez jestem ciekawa jak chłopcy podchodza do kolorystyki ubranek i zabawek. Mojej znajomej synek to nie miał fazy na kolory, za to na bohaterów z bajek. Na każdym ubranku musiał być McQuen- to czerwone autko, a potem spiderman, a teraz scooby doo..
Usuńjak patrzę czasem na takie małe słodkie różowe ubranka i dodatki to nie mogę się doczekać kiedy Jaś będzie na tyle duży, abyśmy mogli zacząć starać się o siostrę dla niego :D
OdpowiedzUsuńhaha :) Dzieci to małe bystrzaki i szybko podpatrują co ma inny rówieśnik na sobie :) Na pewno wypatrzyła u innych koleżanek :)
OdpowiedzUsuńTeraz róż, za 10 lat (być może) czarny (i glany):)
OdpowiedzUsuńWitam zapraszam do swiatecznej gry zostalas wynominowana przes ze mnie http://blogowniamamusiek.blogspot.de/2012/12/swiateczna-gra-dla-wszystkich.html milej zabawy :D
OdpowiedzUsuń