Etapy rozwoju mojego kochanego maluszka. Pół roku minęło.
1 DZIEŃ ŻYCIA
W szpitalach, od ubiegłego roku, panują nowe standardy pierwszej opieki nad noworodkiem. Moja córka, w 2009 roku, zaraz po porodzie była myta, na moich oczach, pod kranem. Natomiast synka miałam trzymać przytulonego do siebie przez 2 godziny. Ręce mi się trzęsły. Zmęczona, ale szczęśliwa. I trzymałam w swoich ramionach moją drobinkę (która pochlipywała, z piąstką w buzi, bo głodna). Było to cudowne uczucie. Wszystko po to, aby dzieciątko poczuło więź z mamą i poczuło się bezpieczne na nowym świecie. Po niecałej godzinie, małego głodomora:) przystawiłam do piersi. I tak jest do dzisiaj.Głodny, zmęczony, spragniony więzi z mamą, cycuś jest lekarstwem na wszystko:)
1 TYDZIEŃWyjechaliśmy ze szpitala z lekką żółtaczką fizjologiczną, która szybko minęła po kilku dniach.Często go karmiłam i przepajałam wodą.
Jak Hubert skończył 2 MIESIĄCE, postanowiliśmy wyjechać całą rodziną nad polskie morze. Synek dzielnie zniósł drogę i pobyt na miejscu, a my, z dwójką dzieci,o dziwo, też wypoczęliśmy. Morski klimat najwyraźniej służył małemu podróżnikowi:)
Potrafi przewracać się z boku na bok.
Potrafi też trzymać w rączkach zabawkę.
Pije wodę z butelki:)
3 MIESIĄCE i 19 dni
Lubi trzymać sobie paluszek w buzi.
4 MIESIĄC
Pamiętam jak nagle, zaczął sobie pełzać bardzo wytrwale i zawzięcie.Mniej więcej, w tym momencie przestał gaworzyć, bo... zajął się inną czynnością.Do gaworzenia wrócił miesiąc później.
Coraz bardziej podoba mu się leżenie na brzuchu, czego wcześniej nie za bardzo lubił.Pełzanie trochę mu się znudziło, no bo to wymaga dużo wysiłku;) i spodobało mu się chwytanie paluszków u stópek.
6 MIESIĄC
Próbuję raczkować.Jeszcze się nie udaje, ale wszystko przede mną.Ale za to, już coraz bardziej stabilnie sobie siedzę, podpierając się z przodu rączkami.Aby mieć siłę, wcinam zupki jarzynowe i kaszki z musami owocowymi.Te ostatnie najbardziej lubię, bo są słodkie.
Uwielbiam wieczorne pluskanie się w wodzie i delikatny masaż po kąpieli.Jak jeszcze rozmawiasz ze mną, to jestem jeszcze bardziej szczęśliwy:)Podoba mi się zabawa: lampa-nos, nos-lampa (wskazuję na nosek maluszka, a potem na lampę i tak w kółko:)
Wciąż budzę mamę w nocy co najmniej kilka razy, po to, żeby przytulić się i napić się mleka:)
super, szybko rośnie ten Twój malec ;)
OdpowiedzUsuńw ekspresowym tempie,ostatnio mam wrażenie,że trochę przystopował, poza tym prawie 10 kg żywej wagi:)
Usuńgratuluję, jejku sprytny ten wasz maluch, tak szybko zaczął pełzać.
OdpowiedzUsuńdzięki:)spryciarz trochę jest i leniwy też:)Potem wpadł na pomysł,że, aby dostać zabawkę, nie trzeba podpełzać, a podciagnąć rączką trochę maty
UsuńJeszcze pół roczku i pierwszą świeczkę będzie dmuchać:) Super rozwija się maluszek:) U nas raczkowanie od dzisiaj ( 10 mies. za tydzień)
OdpowiedzUsuńDziekuję:)
Usuńteż wolałabym,żeby z tym raczkowaniem zaczekał z miesiąc, dwa.Raczkowanie=trzeba mieć oczy dookoła głowy:)
Śliczności!!!
OdpowiedzUsuńNasz maluch raczkowanie ma gdzieś... on chciałby od razu chodzić...
ambitny maluszek:)
Usuńszybko się rozwija ten Twój Synuś:)
OdpowiedzUsuńsłodziak :) ślicznie się uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńdzięki:)uśmiech sobie przywłaszczyłam,jest po mamie;)
OdpowiedzUsuń