-Maju, dlaczego nie pozbierałaś zabawek, jak Cię prosiłam?
-Bo.. nie miałam przyjaciela
-Przyjaciela??
(co ma wspólnego przyjaciel i zbieranie zabawek? myślę sobie - ano ma)
-No, takiego przyjaciela, który pomógłby mi posprzątać..
Hmm, niech no zgadnę, kim jest ten tajemniczy przyjaciel? :)
Źródło:sieć |
Bystra :))
OdpowiedzUsuńBardzo słusznie, co będzie sama sprzątać:P
OdpowiedzUsuńHeh, jak sie jej nie zmobiizuje sposobem to nic nie pomoże. Jest asertywna na maxa.
UsuńPomogłaś jej go znaleźć? :D
OdpowiedzUsuń;) nie musiałam, sam przyszedł;)
Usuńz przyjacielem zawsze raźniej :D
OdpowiedzUsuńspryciula z niej ;)
OdpowiedzUsuńKoleżanki córa, tez Maja odpowiada: "bo nie jestem twoja służącą " ;)
OdpowiedzUsuńO dobrze, że mi mi tak nie odpowiada.
UsuńAle tak to jest.Dzieci pojmują świat w prosty sposób...i są rozbrajająco szczere
No proszę jak mała spryciula :P
OdpowiedzUsuńNo i wszystko jasne. Pilnie poszukiwany przyjaciel do sprzątania;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy:
Usuńhttp://www.sluchajmamy.blogspot.com/2013/02/kawaek-mojego-swiata.html
dzięki za zaproszenie:)
Usuńha ha ha - dobre :)
OdpowiedzUsuńMA wyobrażnie dziewczyna ;))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na Walentynkowe Candy :)
OdpowiedzUsuńhttp://pattartdesign.blogspot.com/2013/01/walentynkowe-canady.html
też bym chciała mieć takiego przyjaciela do pomocy!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmi też by się przydał.
We dwoje razniej sprzątać ;)
OdpowiedzUsuńBystra dziewczynka !
A jakże!:) tylko, że ostatnio jest tak, że jej przyjaciel-mama sprząta.A Maja?nie.
Usuńcha, cha, ale mądralińska.
OdpowiedzUsuńczasem za bardzo, ale przez to jest weselej.Potrafi być niezwykle zabawna.
UsuńMyślę,że większość dzieci w takim wieku jak Majka, potrafią "strzelać" takimi tekstami,że nie jedenego dorosłego mogą nimi "zatrzelić":)
dzieci mają cudowne teksty:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na bloga, do zabawy tagująco-fotograficznej.
http://lifestajlababy.blogspot.com/2013/02/zabawa-its-only-picture-tag.html
dzięki za zaproszenie!
OdpowiedzUsuńHe he he he :-)
OdpowiedzUsuńchujowe, lepiej umrzyj a dopiero potem wrzucaj coś do sieci
OdpowiedzUsuń