sobota, 5 stycznia 2013

Podział obowiązków... i co córka nauczyła się od taty?

Jak to było bez dzieci i  obecnie z dziećmi?
Bez dzieci - podział obowiązków domowych był wiadomy, ustalony, może nie na piśmie, ale był.Co kto i kiedy sprząta, kto prasuje, kto pierze, gotuje, robi zakupy itd.
W chwili pojawienia się naszego pierwszego dziecka, córeczki, nasz, a właściwie po części mój, system, upadł. Z  chwilą narodzin nowego członka rodziny, narodziły się również nowe role dla rodziców.Role w rodzinie przypadły nam same, ot tak po prostu.
Od początku zaangażowałam męża, a właściwie to on sam, do kąpieli córeczki.Wykąpał dzidziusia pierwszy raz, drugi i tak zostało, aż do przyjścia na świat naszej drugiej pociechy. Ja przejęłam kąpanie córki, a tata wziął się za nowonarodzonego.Wszakże ma w  tym doświadczenie.
I teraz jest tak co wieczór.
Już mnie nie woła na ratunek, gdy pielucha dziecka mu zaśmierdnie.Po prostu przebiera. Czasem mruknie coś pod nosem do siebie czy  do synka w stylu: mógłbyś robić mniej śmierdzące...i takie tam.
Jest dobrze. Przyłapałam się jedynie na tym, że w weekend to ja łapię za garnek i gotuję. Nie daję wykazać się mojej drugiej połowie.

Patrząc na to z innej strony. W tym czasie tata ma więcej czasu dla swoich pociech, które widuje wieczorami po pracy.Jest dużo plusów.


Czego tata nauczył córkę? 
Wiele rzeczy. Między innymi:

1.Od dwóch lat Majka sprytnie i biegle obsługuje komputer w zakresie: biegła obsługa myszki, trochę klawiatury, przełączanie między okienkami, gry dla dzieci:)
2.Jazdy na rowerze. Tata i córka dzielnie wychodzili na spacery rowerowe.
3.Tata nauczył córkę grać w warcaby.Rzadko daje jej  fory.Czasem remisują. Kiedy pytam się dlaczego nie dajesz jej wygrać? On odpowiada: niech się nauczy przegrywać, a nie tylko wygrywać.

Mama ma inaczej.Ja jej daję wygrywać - przeważnie, ponieważ Majka bardzo emocjonalnie podchodzi do gier i rywalizacji. Jak to dzieci.


4.Chwili wyciszenia. Wtedy, kiedy Tata zmęczony, a córka włazi na głowę i bryka, jedyną deską ratunku pozostaje: wypatrywanie tzw. krokodyla z kosmosu.To działa. Leżą obok siebie i patrzą w sufit czyli ich kosmos. Tata ma okazje odsapnąć, a córka z zaciekawieniem "obserwuje" gdzie ten krokodyl...I zawsze się znajduje.Majka potrafi go wypatrzeć, tak jak wypatrzyła św. Mikołaja na saniach zaprzęgniętych w renifery.Dziecięca wyobraźnie nie zna granic.
5.Oglądanie razem TV w racjonalny  sposób - komentowanie co jest na ekranie.Tata nie ogląda bajek, a na przykład Discovery.Majka dowidujea się, przy okazji, jak budują ludzie statki i samochody.
6.Tata nauczył córkę pompek:)Za pierwszym razem się udało.
7.W sytuacjach kryzysowych:upadki, uderzenia się o przedmioty martwe, gorączka i inne - Tata z zimną krwią potrafi uspokoić, przeanalizować sytuację pełnego spokoju stoickim głosem i racjonalnie wytłumaczyć co jak i dlaczego.Działa.
I to podejście wprowadza emocjonalną równowagę.






17 komentarzy:

  1. Bardzo racjonalny podział obowiązków:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      O, część moich obowiązków przerzuciłabym na barki męża.Prawda jest taka,że my kobiety zawsze coś zrobimy szybciej i uważamy ,że zrobimy to lepiej.Ja tak mam..i stąd mam trudności w delegowaniu zadań:)

      Usuń
    2. Myślałam , ze tylko ja tak mam. Prosząc o coś męża w połowie zdania potrafię wstać i sama to zrobic bo zanim wytłumacze co i jak hehe ;)
      U nas tez maz kąpie Jasia.
      Super ze u Was tata ma taki kontakt z cora, ja tez grałam z tata w warcaby mijają lata ... Tata jest już dziadkiem a ja nadal z nim gram ;) sprawdza sie powiedzenie córeczka tatusia :)

      Usuń
  2. super :) u nas też tata kąpie, kiedy tylko może. Tak sobie myślę po przeczytaniu tego posta, że to smutne, że są rodziny, w których brakuje tego racjonalnego pierwiastka męskiego przy wychowaniu i jak dużo tracą dzieci, które nie mają taty. A teraz się trochę po mądrzę co, do tematu: dawania córci wygrać w grach to nie jest to dobry pomysł, bo gdzie ma się nauczyć że nie zawsze będzie wygrywała? jak nie w domu, przy wsparciu bliskich. Córcia reaguje emocjonalnie i nic w tym złego, trzeba to zwyczajnie zaakceptować i dawać jej poczucie, że jest kochana nawet jeśli się tak zachowuje. Warto też pokazywać jej pozytywną reakcję na przegraną. Być może to się u niej nigdy nie zmieni,ale na pewno z wiekiem osłabnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. racja, tata odgrywa ważną rolę w wychowaniu dzieci,powiem nieocenioną.
      Jest w tym trochę prawdy, ostatnio staram się nie dawać jej wygrywać i.. coraz lepiej to znosi.A nie zawsze tak było.
      Majka jest ambitna, dlatego źle znosi porażki.Wciąż się uczy przegrywania:)

      Usuń
  3. najważniejszy zawsze jest podział obowiązków pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo :D U nas Maluch też dużo rzeczy robi z tatą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Angażowanie się ojców w wychowanie dzieci powinno być najbardziej naturalną rzeczą na świecie! :) Brawo dla męża i niech uczy kolegów!

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny "krokodyl z kosmosu"! :)

    Jestem pod wrażeniem Twojego męża!

    OdpowiedzUsuń
  7. może my też poszukamy "krokodyla z kosmosu" :) podział obowiązków wszystkim wychodzi na zdrowie. miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Grunt to dzielić obowiązki. A życie przyjemnie płynie. Nie zawsze porówno, ale to już mniej ważne

    OdpowiedzUsuń
  9. przyszłam na chwilę
    razem przywitać niedzielę
    u mnie mokro i chłodno
    życzę miłego dnia
    i serdeczne pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawy post :)
    U nas to też tata córę kąpie, a jak z tą co w brzuchu będzie to jeszcze nie wiem - obstawiam, że na początku to któreś z nas będzie musiało starszą na rękach trzymać, pokazywać i objaśniać :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz:)
Chętnie odwiedzę również Twojego bloga i podzielę się moimi uwagami:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Pink Transparent Star