niedziela, 21 października 2012

W domu z Hubertem

W lipcu tego roku, kiedy to Hubert miał 2 miesiące wracałam z naszej biblioteki.Oddałam książki, które przeczytałam.
Zaczepiła mnie sąsiadka i zdziwiona zapytała: jak Pani ma czas jeszcze czytać książki? ugotować obiad, posprzątać, uprać, poprasować, zająć się małym dzieckiem, odebrać z przedszkola córkę i jeszcze w międzyczasie widzę, że Pani to do sklepu z wózkiem na zakupy biega?
To zapewne nieźle sobie radzę.W sumie nie ma w tym nic nadzwyczajnego.Tak, my kobiety - jesteśmy dobrze zorganizowane.Mamy podzielność uwagi, która przydaje się nam na codzień.
Mój synek Hubert ma 5 miesięcy.Jestem sama w domu z synkiem.Po południu odbieram Maję z przedszkola.
W ciągu dnia mam mało czasu na to, żeby ogarnąć mieszkanie i jeszcze mieć czas dla siebie.Ale robię co mogę:)

Hubercik lubi patrzeć jak się prasuje. Leży on sobie na swojej macie edukacyjnej, obłożony stosem swoich zabawek, gryzaczków; grających, szeleszczących i z odległosci ok. 2 metrów obserwuje: a to poruszający się sznur od żelazka, kolorowe ubrania, poszewki, które prasuję, a następnie odkładam itp. śmieje się do mnie cały czas, a ja do niego zagaduję.
Raz, dwa i prasowanie skończone.

Hubert uwielbia patrzeć na kogoś jak spożywa posiłek. Jest wniebowzięty. Odprowadza każdy kęs wzrokiem z talerza do ust.Zatem, dlaczego mam odmiawiać mu tej przyjemnosci? towarzyszy mi przy śniadaniu i obiedzie.

Lubi słuchać piosenek - ale nie koniecznie nagrań. Najlepiej w wykonaniu Mai.Moja córka robi to znakomicie.Ja, w międzyczasie przygotowywuję obiad, ewentualnie kolację.
Maja podśpiewuje, a Hubercik jest przeszczęśliwy i zaczepia ją.

Nadzwyczaj lubi towarzystwo Mai, swojej 4 letniej siostry. Nazywam to fenomenem starszego rodzeństwa.Wystarczy, że Maja jest w pobliżu, lub coś powie - z płaczącego dziecka zamienia się w aniołka.
Gdy Maja ma zły humor i chce sobie popłakać, tak bez powodu, Hubert  też płacze.Nieważne przecież, że minutę temu był we wspaniałym nastroju.Przecież siostra płacze!

Lubi nowe zabawki.Gdy jest znudzony tymi, którymi bawi się codzień to wyjmuję z szuflady zabawki, które nie widział np. tydzień.Dobrze co jakiś czas chować dziecku zabawki, aby wyjąć po kilku dniach jako nowe.

I oczywiście uwielbia towarzystwo swojej mamy, pieszczoty, buziaki.Ostatnio zabawę: "jest i nie ma" oraz a ku ku.

Jak niewiele dziecku potrzeba do szczęścia.
Żyje chwilą.
Dzieci skupiają się na tu i teraz.I to jest fajne.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony komentarz:)
Chętnie odwiedzę również Twojego bloga i podzielę się moimi uwagami:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Pink Transparent Star